Marsz z kijkami – pękła setka

Utworzone: wtorek, 13 maja 2014

Trzeci marsz Nordic Walking "Dwóch Jezior" za nami. 117 osób bez problemów poradziło sobie z 12,5 kilometrową trasą, z uśmiechem docierając do wyznaczonego celu.

Dwa lata temu, podczas pierwszego marszu Nordic Walking trasę pokonało 80 osób. W roku ubiegłym ta liczba wzrosła do 90. Ku uciesze organizatorów tym razem, mimo wydłużenia trasy z 11 do 12,5 km uczestników przybyło po raz kolejny i podczas trzeciej edycji było ich aż 117.

Wszyscy, którzy zgłosili się do marszu po wspólnej rozgrzewce z instruktorem, który dokładnie objaśnił wszystkim jak dokładnie powinna wyglądać technika chodu z kijami wyruszyli w drogę. Jak się okazało dystans dzielący ich od Ośrodka Sportów Wodnych w Łące, gdzie zameldowali się na starcie, do punktu docelowego wszystkim udało się pokonać szybko i bez większych problemów. - Szliśmy 2,5 godziny. Było kilka krótkich przerw. Wszyscy przeszli całą trasę. W jednej grupie wyszliśmy i razem dotarliśmy do celu - mówi Arkadiusz Gardiasz Wiceprezes Zarządu Pszczyńskiej Fundacji Wspierania i Rozwoju Sportu, biorący udział w marszu.

Trasa tegorocznego marszu prowadziła ze wspomnianego Ośrodka Sportów Wodnych w Łące przez Porębę, Brzeźce, aż do Portu Żeglarskiego PTTK przy Jeziorze Goczałkowickim w Wiśle Wielkiej.

Wśród uczestników można było dostrzec młodzież szkolną, wśród której byli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 w towarzystwie opiekunów, a także starsze osoby. Dla części osób był to debiut w marszu Nordic Walking, inni zaś wzięli w nim udział po raz kolejny. - Dużo osób brało udział również w zeszłym roku. Złapali bakcyla i widać, że ciągnie ich do tego - tłumaczy Gardiasz, który wskazuje również na czynniki, które pozwoliły rozkoszować się tym rodzajem aktywności fizycznej. - Była świetna pogoda i wszystko dobrze zorganizowane - dodaje. Na mecie marszu podsumowano wyprawę, a każdy z uczestników został wyróżniony specjalnym certyfikatem.

Źródło: www.sps24.pl

Więcej zdjęć na facebookowym profilu Pszczyńskiej Fundacji Wspierania i Rozwoju Sportu

Fot. Arkadiusz Gardiasz